Tym razem nie będzie podsumowania weekendu w kinach na świecie. A wszystko za sprawą gigantycznych pieniędzy, jakie zarobiło siedem chińskich premier z okazji rozpoczęcia Roku Bawołu. W ciągu trzech dni Chińczycy zostawili w kasach kinowych prawie 700 milionów dolarów. Stanowi to 1/3 CAŁEGO ubiegłorocznego amerykańskiego box office'u.
Hollywood z zazdrością i jednocześnie nadzieją patrzy na te wyniki. Z zazdrością, bo ich produkcje na podobne wyniki nie mogą obecnie liczyć. Z nadzieją, bo Chiny udowadniają, że ludzie wrócą do kin, jeśli tylko premiery będą ich interesować.
Absolutnym fenomenem jest po pierwszym weekendzie "
Tang Ren Jie Tan An 3" (Detective Chinatown 3). Obraz równo rok czekał na swoją premierę. I okazuje się, że było warto. O tym, że będzie hit, wiadomo było już przed tygodniem, kiedy to do niedzieli wpływy z przedsprzedaży biletów przekroczyły 50 milionów dolarów. Nikt jednak nie spodziewał się, że obraz pobije wszystkie możliwe rekordy otwarcia.
"
Tang Ren Jie Tan An 3" zarobił w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania
399,4 mln dolarów! Żaden film w historii świata nie miał równie udanego startu. Do tej pory rekordzistą byli "
Avengers: Koniec gry" z wynikiem 357 mln dolarów uzyskanym na otwarcie w Stanach Zjednoczonych. Należy jednak pamiętać, że było to de facto czterodniowe otwarcie, ponieważ "
Avengers" doliczono 60 milionów dolarów zarobione na czwartkowych pokazach przedpremierowych. W przypadku "
Detective Chinatown 3" mówimy o trzydniowym otwarciu.
Jednak finalny wynik może nie być równie imponujący. A to dlatego, że Chińczycy nie są do końca zadowoleni z tego, co zobaczyli. Na Maoyan ocena "
Tang Ren Jie Tan An 3" spadła z 9,4 e piątek do 8,7 w niedzielę. Portal ten prognozuje łączne wpływy w wysokości ok. 750 mln dolarów.
Niespodziewanie na jeden z największych hitów tego roku może wyrosnąć numer dwa noworocznego zestawienia, komedia o podróży w czasie "
你好李焕英" (Hi, Mom). W weekend otwarcia obraz zgarnął co prawda "jedynie"
162 mln dolarów. Należy jednak zauważyć, że z każdym kolejnym dniem zainteresowanie filmem rośnie. Portal Maoyan przewiduje, że na koniec kinowej przygody obraz może zarobić nawet 700 milionów dolarów.
Na trzecim miejscu znalazło się widowisko fantasy "
刺杀小说家" (A Writers Odyssey). Obraz na otwarcie zgarnął
48,5 mln dolarów.
Na czwartej pozycji wylądowała najnowsza odsłona animowanego cyklu "Boonie Bears". Film nosi tytuł "
熊出没狂野大陆" (Boonie Bears: The Wild Life") i otworzył się wynikiem
38,6 mln dolarów.
Piąta lokata przypadła kostiumowemu widowisku "
侍神令" (The Yinyang Master - nie mylić z dostępnym na Netfliksie "
The Yin-Yang Master: Dream of Eternity"). Po pierwszych trzech dniach wyświetlania na koncie ma
25,1 mln dolarów.
Szóste miejsce zajęła kolejna z nowych animacji - "
新神榜哪吒重生" (New Gods: Nezha Reborn). Mimo tak niskiej pozycji wyniki i tak jest więcej niż solidny i wyniósł
21,3 mln dolarów.
Ostatnią z noworocznych nowości okazała się komedia sensacyjna o aktorze-nieudaczniku, który podszywa się pod znanego płatnego zabójcę. "
人潮汹涌" (End Game) zarobiło w ciągu pierwszych trzech dni wyświetlania
12,2 mln dolarów.
Dla porównania najlepszy wynik z reszt świata osiągnęła animacja "
Co w duszy gra", która w kilkunastu krajach świata zarobiła nieco ponad 4 mln dolarów. Żaden inny film nie przekroczył nawet 3 milionów dolarów.