Stroje były rewelacyjne. Ogólnie film mi się podobał, ale może trochę za dużo śmierci było...
To prawda, film był rewelacyjny. Podobało mi się w nim wszystko, szczególnie pani Gong Li i genialna muzyka. Ale to nie jest film dla każdego, niektórych rzeczy w filmie trzeba się domyślać. Np. dlaczego Cesarz polecił dorzucać Cesarzowej Phoenix tę truciznę, którą ona i tak później odkryła. Czy myślisz że to dlatego, iż dowiedział się o jej zdradzie?
Hmm mi się wydaje, ze to mogła być bezpośrednia przyczyna, a on za nią nieprzepadał, a tęsknił za pierwszą żoną...
mogła się nie puszczać cudzołożnica i to z ukochanym synem cesarza jak i nastepcą tronu,,, cesarz nie mógł pozwolić by dalej się z nim grzmociła, nie chciał tez jej oficjalnie oskarzyc o cudzołóstwo, bo zszarpało by to dobre imie rodziny królewskiej, nie chciał tez by sie jego syn dowiedział ze wie prawde wolał po cichu wykonczyc cesarzowa robiąc z niej wariatkę,
jaki z tego morał do czego prowadzi cudzołóstwo zgineła przez cudzołożnice cała rodzina królewska nie licząc cesarza jak i rodzina cesarskiego doktora i niezliczona liczba zołnierzy ano tylko dlatego ze cesarzowa się puszczała/
Końcówka filmu zdradza, że cesarz wcale święty nie był, więc trafił swój na swego w tym małżeństwie. Ponieważ wszelkie jego prawa do tronu wynikały z tegoż małżeństwa, bo to jego żona była córką poprzedniego władcy, najprawdopodobniej była dla niego tyle samo niewygodna, co niebezpieczna. Gdyby oficjalnie następcą tronu został syn pierwszej żony, Feniks mogłaby manipulując księciem doprowadzić do obalenia męża. Ponieważ najstarszy książę nie czuł się powołany do władzy, po święcie mianowany na stanowisko następcy miał zostać jej biologiczny syn. O czym zresztą nie wiedziała i chłopak też nie wiedział. Zapewne gdyby się trochę wstrzymała z przewrotem pałacowym i sięgnęła po subtelniejsze środki - w końcu dopięłaby swego.