Choć nakręcony z ręki i chyba jeszcze 8ką czyli gorzej niż Blair Witch. Cały film na krawędzi naprawdę dobrze ironicznego humoru i prześmiesznych gagów. Coś dla fanów Jaya i Silent Boba w powijakach.
Amerykański małomiasteczkowy spleen z pełną gębową olewką konsumpcyjnego życia. Piękny motyw poszukiwania...