Jakim cudem to piękne dzieło ma ocene niższą niż żałosna kopia z roku 2010?? Czy naprawde ludzie
nie potrafią docenić oryginału, przemawia dużo głębszą fabułą i ( według mnie) znacznie lepszym
wykonaniem?
Polecam. Zabawnie jest widzieć w czarnym charakterze bardziej złożonego człowieka, a w tym pozytywnym też trochę zła.
Kiedy ten chłopak ćwiczy walkę z prawdziwym przeciwnikiem? Przecież bierze udział w turnieju w kategorii walki. Bez "otrzaskania" ze sparing patrnerami, nie miałby najmniejszych szans! Co oczywiście nie zmienia faktu, że film się dobrze ogląda.
Co sądzicie o zrobieniu sequelu oryginalnego Karate Kida.4 części z LaRusso (Macchio dobrze się trzyma w zyciu nie dałbym mu 5 dych na karku najwyżej 30 parę) .Powiedzmy Daniel prowadziłby szkołę karate i był sensei. Taki powrót po latach cos jak Rocky Balboa.
Bo na film z Jadenem Smithem nie idzie patrzeć jak...
Witam, kojarzy ktoś może stary, niszowy film, w którym był podobny motyw co w Karate Kid: stary chiński / japoński mistrz szkolił chłopaka, chyba amerykanina, był tam motyw walki z opaską na oczach, w finałowej walce gość zostaje oślepiony, mistrz, zawiązuje mu opaskę i koleś daje radę, powstała chyba nawet druga...
Oglądając ostatnio ten fragment, wyłapałem fragment, gdzie pada zdanie "Miyagi melduje, że zabił dużo Szwabów" Czy ktoś wie, jak to brzmiało w oryginale? Niestety tego nie wyłapałem, a nie mogę nigdzie znaleźć tej sceny na necie. Bardzo ciekawe czy amerykańscy scenarzyści wykazali się aż taką głupotą
Film ma 2 bohaterów, czyniąc go niezwykłym. Starły się tu 2 światy: nastoletnich problemów, z historią doświadczonego życiem starca. Oboje toczą walkę ze złem, które przybiera różne postacie. Mądrości Mistrza Miyagi oraz wspaniała muzyka lat 80-tych, wznosi ten film do klasyki kina. Mimo wszystko część II odrobię...