Przyznam szczerze, że spodziwałem się czegoś zupełnie innego -jackes na wózkach, albo coś takiego w stylu MTV. Ciekawy, obalający wiele mitów (przyznam, że nie wiedziałem, że ludzie na wózkach mogą TO robić) a przy tym cholernie prawdziwy. Nie ma tam miejsca na amerykański patos, są ludzie (kompletne szjbusy;)), prawdziwi sportowcy, dla których to co robią jest na pierwszym miejscu - i tylko pomarzyć by zobaczyć takie poświęcenie na naszych ligowych boiskach. Film mimo, iż jest dokumentem ma wartką akcję i ciekawą fabułę. "To niesamowite, to zupełnie inna strona bycia na wózku" -te słowa, jednego z bohaterów filmu, chyba najlepiej oddają to co w tym dziele najważniejsze. Bo to co się dzieje poza boiskiem jest chyba najważniejsze. Chłopaki potrafią zarazić innych swoją pasją, dając im szanse na odnalezienie się w nowej rzeczywistości, przez co sami też mają niemałą satyfakcję. Jeden z nielicznych filmów amerykańskich, które wnieść mogą naprawdę dużo dobrego w postrzeganiu "problemu" niepełnosprawności w krajach, gdzie porusza się niechętnie i przez pryzmat autentycznie kalekiej politycznej poprawności. Film wzbudzał we mnie autentycznie pozytywne emocje - jak Finding Neverland, choć są to zupelnie różne produkcje. Naprawdę polecam, warto!