Kiedyś Downey Jr mnie wręcz fascynował finezją, sposobem bycia i przede wszystkim aktorstwem. Ale im więcej filmów z nim oglądam tym bardziej stwierdzam, że w większej niż mniejszej ilości gra podobnie. Fakt jest bardzo energiczny w swoich filmach, jego ekspresja, zachowanie jest widoczne, ale to ciągle ten sam schemat. Bardziej mi się wydaje być showmanem niż aktorem, który się wciela w rolę. Robi z każdej jak dotąd postaci show, co powoduje, że jest najbardziej widoczny na ekranie.
To chyba dobrze, no nie? Po co się zmieniać z lepszego na gorsze? Gra świetnie i najważniejsze, że fajnie się go ogląda ;)
Widziałeś film "Sędzia"? Według mnie pokazał tam inną twarz niż w reszcie produkcji. Rola może mało wybitna, ale niezła. Ale masz rację - aktor powtarza pewne schematy, no, ale tego ludzie od niego oczekują, takiego go lubią. Jednak to on sam powinien zdecydować czy chce stać w miejscu, czy piąć się wyżej.
Tutaj się muszę zgodzić z Tobą w 100%. Fenomenalnie się odnalazł w roli jaką przyszło mu zagrać. Cenię sobie tego aktora bardzo mocno i uważam, że mimo tego, że w niektórych momentach widać te same zagrania idealnie one pasują do całości jego postaci. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział filmu "Sędzia" to polecam czym prędzej nadrobić tą stratę bo naprawdę zobaczycie Downeya jakiego byście się nie spodziewali.
Tak, w filmie Sędzia był nadzwyczajny, chociaż ja nie widziałam w żadnym z filmów w których grał, aby były takie same zagrania. Moze muszę się bardziej przypatrzeć :P