Do karnego batalionu trafiają zarówno idealiści, którzy nie zmieścili się w stalinowskim szablonie, jak i wszelkie wyrzutki społeczeństwa - złodzieje, mordercy, gwałciciele. Bohaterowie przeżywają tu więc podwójne piekło - z jednej strony bezwzględność traktowania przez NKWD (które jak cień stoi za ich plecami, dla samej zasady torturując i rozstrzeliwując niepokornych), z drugiej strony piekłem są rónież często sami towarzysze broni, niejednokrotnie pozbawieni wszelkiej refleksji i skrupułów...
Film jednak nie jest jedynie ilustracją fizycznego unicestwienia i upodlenia - pokazuje, że w sytuacji skrajnego zagrożenia i zewnętrznej beznadziei, ludzi stać na szczególny heroizm. Postawa w takich warunkach ulega silnej polaryzacji - to, co dla jednego staje się źródłem cwaniactwa i bestialstwa, u drugiego wyzwala szczególną wrażliwość i wewnętrzną niezależność. Choć wydaje się to film z gatunku kina typowo męskiego, polecałbym go każdemu, kto nie radzi sobie z codziennymi, prozaicznymi problemami, bo to kino potrafi wpłynąć na weryfikację własnych postaw życiowych.